Wielokrotnie czytelnicy zgłaszali nam problem luźno biegających psów. Czworonogów bez smyczy boją się nie tylko dzieci. Czy zmiana przepisów pomoże uporać się z nieodpowiedzialnymi właścicielami?
Do tej pory rzadko się zdarzało, żeby ktoś otrzymał mandat za to, że prowadził swojego pieska bez smyczy i kagańca. Policjant prędzej upomniał niż wręczył druczek. Maksymalny mandat do 14 listopada wynosił 2,5 tys. zł. Teraz wszystko się zmieniło. Luźno biegający zwierzak może „przynieść” swojemu panu stratę w wysokości aż 5 tys. zł (dotyczy to głównie ras uznanych za niebezpieczne takich jak: pitbull, rottweiler, moskiewski stróżujący, dog argentyński czy owczarek kaukaski itd.). Duży pies, który przyjaźnie „rzuci się” na przechodnia może przestraszyć i nie pomogą tu tłumaczenia, że mimo, że wielki, ma naturę szczeniaczka i nikomu nigdy nic nigdy nie zrobił. Przechodzień ma czuć się bezpiecznie i nie przeżywać stresu z powodu psów chodzących tuż obok po trawniku. Właściciel czworonoga może dostać mandat w wysokości tysiąca złotych za niedopilnowanie psa niestwarzającego zagrożenie, a także wówczas, gdy jego piesek wydostanie się z posesji. I nawet gdy będzie przyjaźnie merdał ogonkiem, może to słono kosztować jego pana.
Zmiany wprowadzono, bo domagali się tego sami Polacy. O przypadkach dotkliwego pogryzienia przez psy (były również wypadki śmiertelne) słyszeliśmy w minionym roku zbyt często. Również w Stalowej Woli, przez nieodpowiedzialnych właścicieli psów cierpiały dzieci. Blizny, nie tylko te fizyczne, pozostaną już na całe życie.
A co ze stresem właścicieli, którzy muszą uważać na cudze dzieci biegające bez opieki i podchodzące do pieska, żeby "pogłaskać"? A co ze stresem właścicieli wobec przechodniów, co chyba pierwszy raz na ulicę wyszli i gapią się na psa jak cielę w malowane wrota, a potem płaczą, bo pies szczeka albo warczy. Pewnie, że tak - mówi: "Co się tak gapisz"? Może czas najwyższy zrobić jakieś przeszkolenie z chodzenia po mieście? Ile razy właściciele psów muszą schodzić na krawędź chodnika z psem na smyczy i pyskiem tuż przy nodze, bo ktoś się boi psa. Ja też się wielu rzeczy boję, ale nie robię z tego afery. Pies bez powodu nie zaczepia. Pies też ma prawo po mieście się poruszać, bo właściciele płacą za nich niemałe podatki. A potem wielkie zdziwienie, bo pies jest agresywny. Niewybiegany pies jest agresywny z natury. W mieście nie, bo się boją. W lesie nie, bo dzika zwierzyna. To co? Do odstrzału te psy czy się męczyć mają?
Lokalne przepisy czyli prawo miejscowe, nie może ograniczać praw przyznanych ustawą- Sprawę tę reguluje ustawa o ochronie zwierząt w art.10 a ust.3 stanowiąc : „Zabrania się puszczania psów bez możliwości ich kontroli i bez oznakowania umożliwiającego identyfikację właściciela lub opiekuna”.
Zgodnie z postanowieniami ustawy obowiązkiem właściciela jest zatem takie puszczanie psa, aby zachowywać nad nim kontrolę.
Sposób w jaki ta kontrola będzie sprawowana jest już jednak prawnie irrelewantny (o ile nie godzi w zasadę humanitarnego traktowania zwierzęcia) i organ stanowiący gminy nie ma kompetencji do tego, aby modyfikować wskazany w ustawie obowiązek poprzez określenie sposobu jego wykonywania. Jeżeli zatem właściciel psa potrafi sprawować nad nim kontrolę w inny sposób niż przez trzymanie go na smyczy czy prowadzenie w kagańcu, na przykład poprzez wykorzystywanie umiejętności zwierzęcia wynikających z odpowiedniej tresury, to wymóg ustawowy jest zrealizowany. Niedopuszczalny jest taki sposób kształtowania regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie gminy, który prowadziłby do penalizowania zachowania (pamiętać należy, że zgodnie z art. 10 ust. 2a ustawy o utrzymaniu porządku i czystości w gminach nieprzestrzeganie obowiązku ustanowionego w regulaminie podlega karze; karę przewiduje także kodeks wykroczeń w art.77 ), które jest prawidłową realizacją obowiązku ustawowego. Reasumując, jeśli ktoś by chciał na podstawie wadliwego prawa wystawić mandat (brak straży miejskiej - martwy regulamin), nie przyjmować, iść do sądu i wygrana pewna
Prawo miejscowe wsadź sobie w dupę. Nie było może ono wykraczać poza ustawę. To, że nikt go nie zaskarżył do WSA nie oznacza, że na jego podstawie zostaniesz ukarany. Gmina nie ma kompetencji wykraczać poza ustawę.
Uchwała nr XXXIX/468/16 Rady Miejskiej w Stalowej Woli
z dnia 28 września 2016r.
w sprawie przyjęcia Regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie Gminy Stalowa Wola.
Proponuję przeczytać Rozdział 6 niniejszego regulaminu - wiedza nie boli.
Nic się nie zmieni. Media nakręcają nienawiść do właścicieli zwierząt (przepis nie mówi o psach tylko zwierzętach). Ten przepis istniał od dawna, teraz podnieśli tylko grzywnę. 5000 zł dotyczy zagrożenia życia i zdrowia, więc dotyczy zwierząt obiektywnie niebezpiecznych. Nigdzie w ustawach nie ma obowiązku trzymania zwierząt na smyczy lub kagańcu. Kurę też trzeba trzymać na smyczy? Właściciel ma zachowywać kontrolę nad zwierzęciem. Tyle i aż tyle. Prawo miejscowe niektórych gmin o obowiązku smyczy i kagańca WSA uchylają, gdy ktoś zaskarży, bo takie obowiązki nie wynikają z żadnych ustaw.
Dlaczego opiekunowie czworonogów płacący do kasy miasta podatki nie mogą liczyć na kawałek ogrodzonego trawnika, gdzie można dać psu trochę swobody bez smyczy ? Są zamykane altany śmietnikowe, są ogrodzone place zabaw dla dzieci, są ogrodzone parkingi, a nie ma wybiegów dla zwierząt. Mieszkańcy, przyjaciele zwierząt, zróbcie coś dla siebie i swoich podopiecznych. Dlaczego macie mieć tylko obowiązek płacić podatki i sprzątać po pupilach ? Niech miasto zrobi coś dla waszych zwierząt. Myślę, że kawałek trawnika ogrodzony, z furtką, gdzie psy będą mogły bezpiecznie bawić się ze swoim właścicielem, gdzie nie będą atakowane przez większe psy,kiedy nie będzie ryzyka że przestraszony wybiegnie na ulicę będzie dobrym rozwiązaniem dla wszystkich.
Hmmmm a kiedy rodzice dzieci które nie potrafią się zachować w miejscu publicznym zaczną je wyprowadzać na smyczy ????Albo rodzice "młodzieży "która atakuje słownie słabszych założy im na kagańce na buzie ???
@qwerty
Polecam kupienie sobie gazu na te "pieski".
Jedno psiknięcie i odechce się takiemu "witać" i rzucać na ciebie.
A jak właściciel coś będzie się rzucał i skakał to dawkę też możesz zaaplikować.
Ja mam gaz i w spotkaniach z psami używam aż miło.
Wolałbym nie używać, ale niestety się nie da.
Bardzo dobrze należy mieć nadzieję że Stalowowolska policja weźmie się za tych cwaniaczków którzy idą na spacer bez uwiązanego na smyczy i mówią że piesek nikomu nic nie zrobi.
Powinny być patrole piesze policji, wtedy można skutecznie mandaty dawać, szczególnie powinny być patrolowane błonia nad Sanem, bo tam to spuszczane są nawet duże psy, biegać i spacerować nie można, bo strach. Myślę, że nawet oprócz mandatu można takiego nieodpowiedzialnego właściciela postawić przed Sądem za umyślne narażenie na uszkodzenie zdrowia i życia innych ludzi.
Art. 160 KK
§ 1. Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Są tacy, którzy wiedzą bez zwracania im uwagi jak wyprowadzać swojego pupila nie zależnie czy jest duży czy mały, niestety są w tzw. mniejszości bo cała reszta to hołota głupsza od swoich podopiecznych czworonogów. Szczególnie obrali sobie park, okolice szkoły muzycznej i pobliskie tereny. Duży mały, średni wszystkie bez smyczy i kagańca bo pupil przed snem musi się wyhasać i wysrać. Fajne te mandaty, ale kto o godzinie 20-21 będzie je egzekwował?
Skoro ludzie chcą czuć się bezpiecznie, to proponuję zakaz uzywania fajerwerków w Sylwestra oraz zakaz strzelania na pobliskim poligonie. Pies tez powinien czuć się bezpiecznie......
I bardzo dobrze ! Na osiedlu poręby chodza te wlasnie niebezpieczne psy bez smyczy a co dopiero z kagańcem. Bylam świadkiem nie raz jak wieksze rzucały sie na male ktore szly na smyczy obok właściciela. Właściciele powinni za kazdym razem taki mandat dostawać az sie w koncu naucza. Jesli chca aby pies sie wylatał to niech pojadą sobie gdzies daleko gdzie nie ma ludzi a nie powodują niebezpieczeństwo dla innych ludzi i ich psiaków.
Komentarze
Tylko Pis!Tylko Pis!Tylko Pis!
oprócz smyczy dla psów należało by stalowo wolskich wsiowych nauczyć sprzątać po psie
A co ze stresem właścicieli, którzy muszą uważać na cudze dzieci biegające bez opieki i podchodzące do pieska, żeby "pogłaskać"? A co ze stresem właścicieli wobec przechodniów, co chyba pierwszy raz na ulicę wyszli i gapią się na psa jak cielę w malowane wrota, a potem płaczą, bo pies szczeka albo warczy. Pewnie, że tak - mówi: "Co się tak gapisz"? Może czas najwyższy zrobić jakieś przeszkolenie z chodzenia po mieście? Ile razy właściciele psów muszą schodzić na krawędź chodnika z psem na smyczy i pyskiem tuż przy nodze, bo ktoś się boi psa. Ja też się wielu rzeczy boję, ale nie robię z tego afery. Pies bez powodu nie zaczepia. Pies też ma prawo po mieście się poruszać, bo właściciele płacą za nich niemałe podatki. A potem wielkie zdziwienie, bo pies jest agresywny. Niewybiegany pies jest agresywny z natury. W mieście nie, bo się boją. W lesie nie, bo dzika zwierzyna. To co? Do odstrzału te psy czy się męczyć mają?
to teraz zacznie sie masowe mordowanie psów na wsiach
Lokalne przepisy czyli prawo miejscowe, nie może ograniczać praw przyznanych ustawą- Sprawę tę reguluje ustawa o ochronie zwierząt w art.10 a ust.3 stanowiąc : „Zabrania się puszczania psów bez możliwości ich kontroli i bez oznakowania umożliwiającego identyfikację właściciela lub opiekuna”.
Zgodnie z postanowieniami ustawy obowiązkiem właściciela jest zatem takie puszczanie psa, aby zachowywać nad nim kontrolę.
Sposób w jaki ta kontrola będzie sprawowana jest już jednak prawnie irrelewantny (o ile nie godzi w zasadę humanitarnego traktowania zwierzęcia) i organ stanowiący gminy nie ma kompetencji do tego, aby modyfikować wskazany w ustawie obowiązek poprzez określenie sposobu jego wykonywania. Jeżeli zatem właściciel psa potrafi sprawować nad nim kontrolę w inny sposób niż przez trzymanie go na smyczy czy prowadzenie w kagańcu, na przykład poprzez wykorzystywanie umiejętności zwierzęcia wynikających z odpowiedniej tresury, to wymóg ustawowy jest zrealizowany. Niedopuszczalny jest taki sposób kształtowania regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie gminy, który prowadziłby do penalizowania zachowania (pamiętać należy, że zgodnie z art. 10 ust. 2a ustawy o utrzymaniu porządku i czystości w gminach nieprzestrzeganie obowiązku ustanowionego w regulaminie podlega karze; karę przewiduje także kodeks wykroczeń w art.77 ), które jest prawidłową realizacją obowiązku ustawowego. Reasumując, jeśli ktoś by chciał na podstawie wadliwego prawa wystawić mandat (brak straży miejskiej - martwy regulamin), nie przyjmować, iść do sądu i wygrana pewna
Prawo miejscowe wsadź sobie w dupę. Nie było może ono wykraczać poza ustawę. To, że nikt go nie zaskarżył do WSA nie oznacza, że na jego podstawie zostaniesz ukarany. Gmina nie ma kompetencji wykraczać poza ustawę.
Uchwała nr XXXIX/468/16 Rady Miejskiej w Stalowej Woli
z dnia 28 września 2016r.
w sprawie przyjęcia Regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie Gminy Stalowa Wola.
Proponuję przeczytać Rozdział 6 niniejszego regulaminu - wiedza nie boli.
Ja jestem na Tak! Nie tylko dzieci się boją bo ja też.
Nic się nie zmieni. Media nakręcają nienawiść do właścicieli zwierząt (przepis nie mówi o psach tylko zwierzętach). Ten przepis istniał od dawna, teraz podnieśli tylko grzywnę. 5000 zł dotyczy zagrożenia życia i zdrowia, więc dotyczy zwierząt obiektywnie niebezpiecznych. Nigdzie w ustawach nie ma obowiązku trzymania zwierząt na smyczy lub kagańcu. Kurę też trzeba trzymać na smyczy? Właściciel ma zachowywać kontrolę nad zwierzęciem. Tyle i aż tyle. Prawo miejscowe niektórych gmin o obowiązku smyczy i kagańca WSA uchylają, gdy ktoś zaskarży, bo takie obowiązki nie wynikają z żadnych ustaw.
Dlaczego dotyczy to tylko psów?
Dużo więcej złego robią bezpańskie i wypuszczane na zewnątrz koty.
Dlaczego opiekunowie czworonogów płacący do kasy miasta podatki nie mogą liczyć na kawałek ogrodzonego trawnika, gdzie można dać psu trochę swobody bez smyczy ? Są zamykane altany śmietnikowe, są ogrodzone place zabaw dla dzieci, są ogrodzone parkingi, a nie ma wybiegów dla zwierząt. Mieszkańcy, przyjaciele zwierząt, zróbcie coś dla siebie i swoich podopiecznych. Dlaczego macie mieć tylko obowiązek płacić podatki i sprzątać po pupilach ? Niech miasto zrobi coś dla waszych zwierząt. Myślę, że kawałek trawnika ogrodzony, z furtką, gdzie psy będą mogły bezpiecznie bawić się ze swoim właścicielem, gdzie nie będą atakowane przez większe psy,kiedy nie będzie ryzyka że przestraszony wybiegnie na ulicę będzie dobrym rozwiązaniem dla wszystkich.
Ciekawe ile zapłaci własciciel psa jak kundel pogryzie dziecko i trzeba bedzie wiele operacji?5 tys to chyba za mało w przypadku pogryzienia.
Chyba jakiś bezpłodniak jesteś
Hmmmm a kiedy rodzice dzieci które nie potrafią się zachować w miejscu publicznym zaczną je wyprowadzać na smyczy ????Albo rodzice "młodzieży "która atakuje słownie słabszych założy im na kagańce na buzie ???
rewelacja jestem zachwycona w końcu psy będą traktowane odpowiednio na spacerze smycz kaganiec super bardzo sie cieszę
aaa uważaj bo nie jeden razem z petardą zostawił paluchy na trawie. I pewnie wdepniesz w .... jak pójdziesz strzelać
bardzo, bardzo dobrze!!!,trzymać swoje pieski a nie stresować ludzi!mnie nie obchodzi, ze on "taki łagodniutki"
@qwerty
Polecam kupienie sobie gazu na te "pieski".
Jedno psiknięcie i odechce się takiemu "witać" i rzucać na ciebie.
A jak właściciel coś będzie się rzucał i skakał to dawkę też możesz zaaplikować.
Ja mam gaz i w spotkaniach z psami używam aż miło.
Wolałbym nie używać, ale niestety się nie da.
Bardzo dobrze należy mieć nadzieję że Stalowowolska policja weźmie się za tych cwaniaczków którzy idą na spacer bez uwiązanego na smyczy i mówią że piesek nikomu nic nie zrobi.
Powinny być patrole piesze policji, wtedy można skutecznie mandaty dawać, szczególnie powinny być patrolowane błonia nad Sanem, bo tam to spuszczane są nawet duże psy, biegać i spacerować nie można, bo strach. Myślę, że nawet oprócz mandatu można takiego nieodpowiedzialnego właściciela postawić przed Sądem za umyślne narażenie na uszkodzenie zdrowia i życia innych ludzi.
Art. 160 KK
§ 1. Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Drugie 5 tys. za niesprzątanie po swoich czworonogach !!!
Są tacy, którzy wiedzą bez zwracania im uwagi jak wyprowadzać swojego pupila nie zależnie czy jest duży czy mały, niestety są w tzw. mniejszości bo cała reszta to hołota głupsza od swoich podopiecznych czworonogów. Szczególnie obrali sobie park, okolice szkoły muzycznej i pobliskie tereny. Duży mały, średni wszystkie bez smyczy i kagańca bo pupil przed snem musi się wyhasać i wysrać. Fajne te mandaty, ale kto o godzinie 20-21 będzie je egzekwował?
@jajec
Będę strzelał w tego sylwestra strzelał z myślą o twoim kundlu, wierz mi!
ludzie niektórzy się czepiają bo skoro ide z psem dużym ma kaganiec i smycz to nieraz drą ryja że pies mając kaganiec robi się mu krzywdę
Skoro ludzie chcą czuć się bezpiecznie, to proponuję zakaz uzywania fajerwerków w Sylwestra oraz zakaz strzelania na pobliskim poligonie. Pies tez powinien czuć się bezpiecznie......
I bardzo dobrze ! Na osiedlu poręby chodza te wlasnie niebezpieczne psy bez smyczy a co dopiero z kagańcem. Bylam świadkiem nie raz jak wieksze rzucały sie na male ktore szly na smyczy obok właściciela. Właściciele powinni za kazdym razem taki mandat dostawać az sie w koncu naucza. Jesli chca aby pies sie wylatał to niech pojadą sobie gdzies daleko gdzie nie ma ludzi a nie powodują niebezpieczeństwo dla innych ludzi i ich psiaków.