Czy stalowowolskie przedszkola są otwarte zbyt krótko?

Image

Radna Renata Butryn podczas obrad Rady Miejskiej, postulowała, by wydłużyć czas pracy przedszkoli i żłobków w mieście tak, by rodzice pracujący dłużej mogli odbierać dzieci później.

- Ponieważ jesteśmy przed naborem do przedszkoli, przed ruchami kadrowymi w oświacie, chciałabym zawnioskować o to zgodnie z oczekiwaniami matek dzieci chodzących do przedszkola, żeby co najmniej dwa przedszkola w Stalowej Woli miały wydłużone godziny pracy. Chodzi o to, żeby matki mogły odbierać dzieci o godzinie 17:30 czy 18:00, zarówno ze żłobków, jak i przedszkoli. Bardzo by to ułatwiło pracę i obniżyłoby koszty sprawowania opieki nad dziećmi, ponieważ matki i ojcowie, którzy kończą pracę później, muszą wynajmować opiekunkę żeby odebrała dziecko z przedszkola i przesiedziała z nim te 2 godziny, dopóki rodzic nie wróci do domu- mówi radna Renata Butryn.

Głos w tej sprawie zabrał prezydent Stalowej Woli, który wyjaśnił, że na terenie miasta jest już jedna placówka opiekuńcza, która czynna jest dłużej niż pozostałe.

- Jeżeli chodzi o wydłużenie czasu pracy przedszkoli, to w tej chwili jedno przedszkole na terenie miasta realizuje taki program wydłużonego czasu pracy. Jest to Przedszkole nr 11, które pracuje do godziny 17:00 i korzysta z tych wydłużonych godzin 8 dzieci. W naszym przekonaniu nie jest to jakiś powszechny problem, bo jeżeli byłaby uzasadniona taka potrzeba po stronie rodziców, to zawsze można się zdecydować na to przedszkole, które ma wydłużone godziny pracy- wyjaśnił radnej włodarz miasta.

Prezydent zwrócił uwagę, że wydłużanie czasu pracy przedszkoli wiązałoby się ze zwiększeniem kosztów utrzymania danej placówki, a przykład Przedszkola nr 11 pokazuje, że uruchamianie kolejnych godzin w kolejnych przedszkolach nie jest konieczne.

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~hurewg

a to nie jest zdjecie pani z nowego zlobka?

~gft

oczywiście że zbyt krótko są otwarte przedszkola. najlepiej zrobic takie 24/h i 7 dni w tygodniu. Opiekunka za godzine z dzieckiem z pretensja wola 15 zl .Ja pracuje na 2 zmiany od 15nastej do 23. soboty niedziele . zarobie 1500 zl nie stać mnie na opiekunkę ktora wola wiecej od mojej pensji.. ps . za godzinę dłużej w przedszkolu placi sie 1 zl

manukun

@anaaa
Rozwiązaniem byłoby wprowadzenie bonu przedszkolnego, gdzie rodzic dostawałby ryczałt z budżetu miasta na cele wychowawcze. Resztę musiałby dopłacić według własnych potrzeb. Takie rozwiązanie daje 2 korzyści. Mieszkańcy przestają krzyczeć, że miasto "ma dać" na wszystkie zachcianki. Przedszkola tną koszty, żeby stać się konkurencyjne.

Rozwiązanie ma też wady: wymaga myślenia, zaangażowania mieszkańców, odwagi władz wprowadzenie reformy w obecnej beznadziejnej sytuacji w edukacji przedszkolnej i wyklucza promowanie dzieci "ważniejszych" rodziców w wszelkich komisjach rekrutacyjnych do przedszkola.

manukun

@vova
Jeszcze rok i trzeba będzie ciąć wydatki, żeby spłacać kredyty na te pierdółki. Mieszkańców cieszy ilość zmian, ale nie mają pojęcia, ile one kosztowały. A brano kredyty na wszystko jak leci, "bo dotacje". Jak Hausner z Zaborowskim chcieli przystopować, to reszta zaczęła ujadać, że "najlepiej nic nie robić". Teraz mieszkańcy będą płakać i płacić, bo budżetu braknie na utrzymanie obecnych przywilejów i spłatę kredytu.

~kkk

Jak ktoś chce aby dziecko było dłużej w przedszkolu to powinien dopłaci i problemu nie powinno być. Policzyć w każdym przedszkolu ilu jest takich chętnych i podjąć decyzje. Nie za wszystko musi prezydent płacić. Bo może tam jakiemuś radnemu z opozycji ubzdura się ,żeby przedszkola były otwarte cała dobę i huzia na prezydenta ,że niedobry bo nie chce. Tak opozycja działa w całym kraju. Stwarza sztuczne problemy i krzyczy.

~vova

Manekin ... na pierdoły jest kasa a na 1 h dłużej przedszkola nie ? To nie będzie jakas astronomiczna kwota w skali miesiąca. Nie demonizuj odrazu szystkiego.

~Anaaa

Ok. W takim razie powiedzmy wprost, że na pozalekcyjną opiekę nad dziećmi nie ma pieniędzy. Nie zasłaniajmy się tu brakiem potrzeby zapewnienia takiej opieki, bo taka potrzeba niewątpliwie jest, patrząc na godziny pracy dużej części rodziców. Rozróżnijmy te dwie kwestie.
Czy ośmioro dzieci korzystających z wydłużonych godzin pracy przedszkola to mało? Przecież to już spora grupa, którą jednak na dobrą sprawę może zająć się jeden nauczyciel. Czy to generuje aż tak duże koszty? Powiedzmy 2 dodatkowe godziny pracy dziennie dla jednej osoby na jedno przedszkole lub świetlicę szkolną...
Myślę, że w każdym przedszkolu znalazłyby się dzieci, które zostawałyby dłużej, jednak rodzice MUSZĄ sobie poradzić własnymi siłami.
Pamiętajmy też o tym, że wybranie przez rodzica konkretnego przedszkola nie oznacza jeszcze, że dziecko się do niego dostanie.

Rozumiem argumenty typu dziura budżetowa, jednak uważam, że i tą kwestię można rozwiązać chociażby poprzez wprowadzenie odpłatności za dodatkowe godziny. Myślę, że znalazłoby się sporo rodziców, którzy mimo odpłatności byliby chętni. Odpłatność za te godziny pomogłaby w wyeliminowaniu tych, którzy z własnego lenistwa wolą zostawiać swoje dzieci dłużej w przedszkolu, czy świetlicy szkolnej.

I proszę, nie mówmy tu o karcie nauczyciela i o tym, że praca w godzinach popołudniowych to dla nauczycieli zbytnie obciążenie... Drodzy nauczyciele - PO PROSTU NIE WYPADA!!! Bądźmy obiektywni. Wszystko jest kwestią odpowiedniej organizacji. Trzeba tylko chcieć.

Tymcio2708

Oczywiście jestem za tym że przedszkola powinny być dłużej czynne nie wszyscy pracują od 7do15 ja pracuje od 10do18 i zawsze miałam problem. Panie normalnie powinny pracować na dwie zmiany i powinny być na to pieniadze

manukun

@anaaa,pedros
Misiaczki, a kto zapłaci za dodatkowe godziny funkcjonowania przedszkoli? Mamy tak zorganizowaną edukację, że już teraz miasto dopłaca do niej więcej niż wynoszą wpływy do budżetu z tytułu PIT. Subwencja oświatowa nie pokrywa nawet kosztów szkolnictwa podstawowego, a gdzie żłobki, przedszkola czy liceum?

Weźcie też pod uwagę, że nadwyżka budżetu jest coraz mniejsza, a wydatki na obsługę zadłużenia coraz większe.

~Pedros

Komar, a czy w pracy na zmiany jest coś złego? Takie mamy czasy, że większość normalnych obywateli pracuje po 40 godzin tygodniowo albo i więcej, a nie jak nauczyciele...
Co w tym dziwnego, że ci normalni obywatele oczekują takiej organizacji pracy przedszkoli i szkół,która ułatwiłaby im codzienne funkcjonowanie i opiekę nad dziećmi. Wszyscy przecież płacimy podatki.
Tyle się trąbi w mediach o polityce prorodzinnej, a jak przychodzi co do czego, to rodzic zostaje sam z problemem, co zrobić z dzieckiem, kiedy np. między świętami szkoły i przedszkola są zamknięte na cztery spusty. Nauczyciele robią sobie wolne, a rodzice niestety z takich przywilejów korzystać nie mogą.

~komar

to co mają pracować na zmiany czy od 6 rano do 18 tej to jest 12 godzin siedzenia z dziećmi kto za to zapłaci to nie zgodne z kartą nauczyciela

~Anaaa

Nie mówimy tu o wolontariacie tylko o normalnej pracy za normalne pieniądze. Praca w przedszkolu czy szkole to praca jak każda inna. Czasami po prostu trzeba zostać dłużej.
Pamiętajmy, że niestety większość rodziców pracuje w wymiarze 8 godzin dziennie.
Rozumiem, że "te panie też mają dzieci" i nie chce im się siedzieć w pracy do 18. Tym bardziej jednak powinny rozumieć potrzebę zapewnienia opieki nad dziećmi tych, którzy rzeczywiście pracują w godzinach popołudniowych i nie mają możliwości wcześniejszego wyjścia z pracy. A takich rodziców jest przecież bardzo dużo. Popatrzmy chociażby na osoby pracujące w handlu, czy usługach.
Uważam, że system zarówno wychowania przedszkolnego jak i szkolnego powinien być zorganizowany przede wszystkim w sposób wychodzący na przeciw potrzebom i oczekiwaniom rodziców, a nie nauczycieli, którzy nie chcą siedzieć w pracy do 18.

~lalka

Anna ale te panie też mają dzieci to co mają siedzieć do 18 tej bo masz problem to dom albo praca tak jak było kiedyś teraz wszyscy wygodni cudzym kosztem

~Dzony

No niektórzy pracują do 16.00 .. na złamanie karku cza gonić przez całe miasto, albo sie wczesniej zwalniac .. i ogladać pozniej Panią tupiącą nóżką co tam pozno dziecko odbieram. No troche to cos nie teges.

~Anaaa

Chymmm.... Moje dziecko chodziło akurat do przedszkola nr 11 i nie odczułam problemu. Jednak teraz, kiedy chodzi już do szkoły podstawowej rzeczywiście czasami jest mi ciężko zdążyć, żeby wybrać córkę ze świetlicy szkolnej, która jest czynna tylko do 16.15... Pracuję do 16.00 i zawsze jest to dla mnie spory stres.
To nie jest problem tylko rodziców przedszkolaków!
Uważam, że pozostawienie przedszkoli, czy też szkolnych świetlic otwartych przez kilka godzin dłużej nie generuje szczególnie wysokich kosztów. Zawsze można wprowadzić dla zainteresowanych jakąś odpłatność.
Chodzi o to, żeby rodzic miał wybór.
Jednostki oświatowe powinny w jak największym stopniu wspierać rodziców w sprawowaniu opieki nad dziećmi. I nie mówię tu o patologii, kiedy rodzic nie odbiera dziecka, bo woli odpocząć. Po prostu takie mamy czasy, że część rodziców MUSI pracować również w godzinach popołudniowych. Nie jest to ani coś nowego ani wyjątkowego.

~Anaaa

Chymmm.... Moje dziecko chodziło akurat do przedszkola nr 11 i nie odczułam problemu. Jednak teraz, kiedy chodzi już do szkoły podstawowej rzeczywiście czasami jest mi ciężko zdążyć, żeby wybrać córkę ze świetlicy szkolnej, która jest czynna tylko do 16.15... Pracuję do 16.00 i zawsze jest to dla mnie spory stres.
To nie jest problem tylko rodziców przedszkolaków!
Uważam, że pozostawienie przedszkoli, czy też szkolnych świetlic otwartych przez kilka godzin dłużej nie generuje szczególnie wysokich kosztów. Zawsze można wprowadzić dla zainteresowanych jakąś odpłatność.
Chodzi o to, żeby rodzic miał wybór.
Jednostki oświatowe powinny w jak największym stopniu wspierać rodziców w sprawowaniu opieki nad dziećmi. I nie mówię tu o patologii, kiedy rodzic nie odbiera dziecka, bo woli odpocząć. Po prostu takie mamy czasy, że część rodziców MUSI pracować również w godzinach popołudniowych. Nie jest to ani coś nowego ani wyjątkowego.

~Anaaa

Chymmm.... Moje dziecko chodziło akurat do przedszkola nr 11 i nie odczułam problemu. Jednak teraz, kiedy chodzi już do szkoły podstawowej rzeczywiście czasami jest mi ciężko zdążyć, żeby wybrać córkę ze świetlicy szkolnej, która jest czynna tylko do 16.15... Pracuję do 16.00 i zawsze jest to dla mnie spory stres.
To nie jest problem tylko rodziców przedszkolaków!
Uważam, że pozostawienie przedszkoli, czy też szkolnych świetlic otwartych przez kilka godzin dłużej nie generuje szczególnie wysokich kosztów. Zawsze można wprowadzić dla zainteresowanych jakąś odpłatność.
Chodzi o to, żeby rodzic miał wybór.
Jednostki oświatowe powinny w jak największym stopniu wspierać rodziców w sprawowaniu opieki nad dziećmi. I nie mówię tu o patologii, kiedy rodzic nie odbiera dziecka, bo woli odpocząć. Po prostu takie mamy czasy, że część rodziców MUSI pracować również w godzinach popołudniowych. Nie jest to ani coś nowego ani wyjątkowego.

~Matka

Wala@ walnij się w ten pusty łeb !
Jak nie masz pojecia o problemie rodzicow pracuhaxych bo rodzisz jedno za drugim i siedzisz na koszt podatnikow w domu to morda w kubeł.
Tez bedzuesz stara wuec nie ublizaj innym i nie mow czym sie maja zajmiwac,ty zajmij sie swoim zdrowiem psychicznym bo ewudentnie szwankuje.

e2rds

Pani Butryn ma rację, a co niektórym to komary walą na mózg. Co niektórzy nie mają zielonego pojęcia o wychowywaniu dzieci, a zabierają głos.
Manukun wiesz, czasem lepiej nic nie napisać, a przecież mądrze piszesz.

przypadki

Przedszkola i żłobki powinny być dłużej czynne bo rodzice mają problemy z odbieraniem dzieci. Muszą zatrudniać opiekunkę lub poprosić dziadków o pomoc. Jedno przedszkole otwarte dłużej nie rozwiązuje problemu.

~wala

I dobrze P.Prezydencie. A Babcia Butryn to niech się nie zajmuje zgniłą polityką tylko zabierze za niańczenie być może swoich wnuków.

Bo dzisiejsi rodzice to nie powinni mieć dzieci a tylko zajmować się tłuczeniem kasy.

Szkoda pisać i czytać.Zaraz po porodzie oddajcie dzieci do żłobków potem dalej bo są balastem w realizacji swoich planów.

~Wiktor

W Warszawie są przedszkola gdzie dzieci zostawia się w poniedziałek a odbiera w piątek umiech

manukun

Pewnie, że powinno powstać całodobowe, tylko ekstra płatne przez rodziców

~komar

najlepiej 24 h niech rodzice odpoczną a może w sobotę też fajnie by było