Czy pamiętamy o holokauście?

Image

W Miejskiej Bibliotece Publicznej odbyły się XI Obchody Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu.

Stalowa Wola już po raz drugi włączyła się w te obchody. Na terenie całego Podkarpacia takich miejscowości jest aż 70. Spotkania organizowane są przede wszystkim po to, by nie zaginęła pamięć o tamtych strasznych wydarzeniach. Dlatego też nie tylko modlono się dziś za dusze tych, którzy odeszli, ale również słuchano prelekcji, wykładów historyków, obejrzano filmy o tematyce związanej z holokaustem. Organizowane były również okolicznościowe wystawy i koncerty.

W ramach stalowowolskich obchodów, w Miejskiej Bibliotece Publicznej, zorganizowano spotkanie, w którym licznie uczestniczyła młodzież szkolna. W jego programie znalazły się m.in. rozmowy z osobami ocalonymi z Holokaustu i ich rodzinami. Do Stalowej Woli zaproszono specjalnych gości (Ellen Mayer- Kalter, Leo Mayer z Holandii oraz Bhumi Dalia z USA). Historyk Roman Niwierski wygłosił prelekcję na temat życia religijnego, kultury i tradycji społeczności żydowskiej przed zagładą. Agata Garanty z Muzeum Regionalnego w Stalowej Woli mówiła na temat pomocy społeczności żydowskiej w czasie II wojny światowej. Podczas spotkania zostały wyświetlone filmy zrealizowane przez młodzież ze stalowowolskich szkół.

Jak podkreśla Agata Garaty w Stalowej Woli i Rozwadowie nie brakowało osób, którzy pomagali społeczności żydowskiej podczas II wojny światowej. Wiele istnień uratowała dwójka polskich lekarzy Eugeniusz Łazowski i Stanisław Matulewicz, którzy opracowali szczepionkę wywołującą sztuczny tyfus.

- Bardzo ważną rolę mieli rozwadowscy księża, którzy nie bali się udzielać pomocy. Bardzo ważną funkcję spełniła księżna Anna Lubomirska, która podczas wojny zaangażowała się w kilku instytucjach pomocowych dla różnych ludzi: uchodźców, wygnańców, Żydów, wszelkich osób, które potrzebowały pomocy. Bardzo ciekawą postacią był lekarz Antoni Górecki, który niósł pomoc Żydom uwięzionym w obozie zlokalizowanym na terenie huty. Pomógł setce osób, a niewiele osób o nim mówi i o nim wie. Pomoc niosła także jego żona, która była pielęgniarką. Spotkało ich wiele represji ze strony chociażby gestapo. Izydora Górecka była przesłuchiwana, ale nigdy nikogo nie wydała, więc są to piękne życiorysy, o których warto mówić- mówi Aneta Garanty.

Przewiń do komentarzy














Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =