Przed nami wybory parlamentarne. Jak wyglądają listy tych zdawać by się mogło najsilniejszych w regionie? Jakie miejsca przypadły „naszym”.
Stalowa Wola wpisuje się w Okręg rzeszowsko- tarnobrzeski. Listy układane były długo i starannie. O dziwo znalazły się na nich aż trzy lokalne nazwiska. Do sejmu kandydować ma nie tylko Rafał Weber, obecny poseł i wiceminister Infrastruktury, ale i Agata Krzek, dyrektor ZSP nr 1 w Stalowej Woli, a także wiceprzewodnicząca Rady Miasta. Lokalni politycy uzyskali miejsca 10 i 25, a więc „bez szału”. Zdawać by się mogło, że zasłużony dla regionu wiceminister zostanie ulokowany wyżej, ale nie. W ostatnich wyborach, z ostatniego miejsca wystrzelił w końcu jak z procy, a w Warszawie nie marnował czasu, bo został wiceministrem. Dlaczego więc tylko 10- tka? Czy przyniesie szczęście posłowi?
Mówiło się, że obecna senator, która w stolicy spędziła wiele lat zasiadając w drugiej Izbie Parlamentu Rzeczypospolitej Polskiej Janina Sagatowska nie będzie już ubiegać się o mandat, ale mogliśmy ją spotkać na listach do europarlamentu, a teraz do Senatu. Do Brukseli nie udało się dostać, bo w tym temacie „pozamiatali” starzy wyjadacze. Wprawdzie 69- letnia pani senator zdołała przekonać do siebie 2827 mieszkańców Podkarpacia, ale okazało się to być za mało na wyjazd do Belgii. Jak będzie teraz? Czy mieszkańcy regionu znów wyślą ją do stolicy?
Okręg nr 23
Sejmu RP- kandydaci PiS:
1. Krzysztof Sobolewski
2. Ewa Leniart
3. Józefa Hrynkiewicz
4. Andrzej Szlachta
5. Krystyna Wróblewska
6. Kazimierz Moskal
7. Wojciech Buczak
8. Kazimierz Gołojuch
9. Zbigniew Chmielowiec
10. Rafał Weber
11. Jan Warzecha
12. Jerzy Paul
13. Mieczysław Miazga
14. Halina Szydełko
15. Stanisław Kruczek
16. Fryderyk Kapinos
17. Kamil Klinka
18. Robert Bednarz
19. Robert Godek
20. Bernadeta Frysztak
21. Czesław Łączak
22. Magdalena Bartkowicz
23. Helena Tłusta
24. Marcin Fijołek
25. Agata Krzek
26. Anna Trawińska
27. Ewelina Kuś
28. Ewa Fołta
29. Zbigniew Tymuła
30. Marcin Warchoł
Senatu RP- kandydatka PiS:
Powiat tarnobrzeski i Miasto Tarnobrzeg, powiat stalowowolski, powiat niżański i kolbuszowski
Lud jest zbyt ciemny, by móc rozsądnie wybierać liderów. Wyborcy po prostu nie mają kompetencji do tego, by racjonalnie oceniać, który kandydat jest najlepszy. To wnioski badawczy psychologów z Uniwersytetu Cornell.
Demokracja jest złym ustrojem, ale nikt jeszcze nie wymyślił nic lepszego – któż nie słyszał tych słów Winstona Churchilla? Nie da się z tym nie zgodzić: demokracja ma wiele wad, ale jest niewątpliwie lepsza, niż dyktatura ludzi owładniętych poczuciem wyższości własnej rasy albo chcących zrównać wszystko i wszystkich.
Zobacz też: Nacjonalista maszeruje, leming siedzi w domu
Teraz naukowcy z Uniwersytetu Cornell dołożyli do wad demokracji kolejną: ludzie są na nią za głupi! A konkretnie: ponieważ nie mają odpowiednich kompetencji i wiedzy, na przykład w dziedzinie gospodarki, nie są w stanie racjonalnie i dobrze ocenić, który z kandydatów najlepiej nadaje się na lidera. Wyborcy nie wiedzą, które pomysły są dobre, a które nie. To wnioski, do których doszli badacze pod wodzą psychologa profesora Davida Dunninga, cytowanego przez "Daily Mail".
W efekcie wielu głosujących po prostu niezbyt trafnie ocenia kandydatów i doprowadza do sytuacji, w której wygrywa wcale nie ten, kto ma najlepsze pomysły. Odkrywcze, że aż dech zapiera, prawda?
"Bardzo mądre pomysły będą trudniejsze dla ludzi do zaakceptowania, bo większość ludzi nie ma wyrafinowania niezbędnego do rozpoznania jak dany pomysł jest dobry" – stwierdza prof. Dunning w artykule "DM". Niestety, nie da się ukryć: ile z nas tak naprawdę wie, co oznacza zmiana stóp procentowych? Oczywiście, łatwo jest stwierdzić, że skoro i tak nie mamy bezpośredniego wpływu na takie decyzje, to po co się męczyć. Ale to zwykły konformizm: mamy bowiem pośredni wpływ na to, jaka jest władza w Polsce. Nawet, jeśli w dzisiejszej sytuacji wpływ ten wydaje się znikomy i pozorny. Ale przykład Ruchu Palikota pokazał, że jednak miejsce na zmiany jest – chociaż to nie czas i miejsce na ocenianie, czy to zmiany właściwe, czy nie.
Na szczęście, profesor Dunning i jego ludzie poszli dalej i doszli też do innych wniosków. Cała rzecz jest bowiem bardziej skomplikowana niż stwierdzenie, że "lud to idioci". W badaniach wykazano, że ludzie dość zgodnie potrafią wskazywać najgorszego kandydata. Trudno im jednak wybrać tego najlepszego – i tu leży pies pogrzebany. Dlaczego tak się dzieje? Nie chodzi tylko o to, że mamy zbyt małą wiedzę w różnych dziedzinach. To przede wszystkim kwestia tego, że nawet jeśli nasze kompetencje są niskie, to i tak oceniamy się lepiej, niż powinniśmy. Już samo bazowe założenie jest więc u nas błędne i tak samo błędna, siłą rzeczy, musi być nasza ocena innych osób.
Czytaj też: Smoleńsk, krzyż, marihuana – te tematy zniechęcają młodych do polityki
Rezultat? Symulacje przeprowadzone przez zespół prof. Dunninga wykazują, że w wyborach zazwyczaj wybieramy tych odrobinę lepszych niż przeciętniacy, ale nie doceniamy bardzo mądrych ludzi. I zapewne gdyby prześledzić losy polityczne różnych krajów, a także odrzeć je z mitomanii (wielu liderom udało się bowiem wmówić swoim wyborcom, że są Jedyni, Najmądrzejsi i Nieomylni), to teoria psychologa z Cornell by się sprawdziła.
W tej jakże smutnej informacji, że jesteśmy zbyt głupi, by wybrać sobie naprawdę dobrego lidera, jest jednak światełko w tunelu: demokracja przynajmniej odsuwa od władzy wyjątkowych idiotów. Oczywiście, wypadki przy pracy się zdarzają, ale wedle badań ekipy z Uniwersytetu Cornell demokracja w dużej mierze wyeliminowała wybieranie kandydatów, których kompetencje są poniżej przeciętnego człowieka.
Oczywiście, taki stan rzeczy jeszcze długo się nie zmieni. Dużo wody będzie musiało upłynąć w rzece o nazwie "edukacja", zanim staniemy się na tyle świadomi politycznie i gospodarczo, by wybierać naprawdę najlepszych kandydatów. Do tego jednak potrzebna jest nie tylko wiedza, nie tylko kompetencje – a cały proces zmian w naszej mentalności, których na razie na horyzoncie nie widać. Na pewno jednak każde z nas może przyczynić się do zmiany sytuacji i następnym razem, zanim oddamy głos w 2015 roku, podjąć wysiłek zrozumienia co tak naprawdę politycy do nas mówią.
Ja wolę jechać na dożynki zaleszańskie do Turbi niż tu ten kabaret wyborczy oglądać! To taka impreza dla motłochu z nędznymi aktorami ale "głupi ludek wszystko kupi" jak mawiał Kurski!
Ja piorę wiceministra Marcina Warchoła jest to człowiek który pochodzi że Stalowej Woli i jest z tego dumny. Jest konkretnym człowiekiem na konkretnym stanowisku.
Mówię to z całą odpowiedzialnością. Jako prezydent Rzeczypospolitej nigdy nie podpiszę takiej ustawy” – zadeklarował, mówiąc że o podobnych obawach słyszał od „zaniepokojonych wdów”, które dzwoniły do niego w ciągu ostatnich kilku dni. Poprosił, żeby nie posługiwać się podczas kampanii „tego rodzaju kłamliwymi argumentami”.
Tymczasem, nie ma dymu bez ognia… Jak bowiem napisał na Twitterze Andrzej Rozenek, do pierwszego czytania w Sejmie został skierowany już projekt w sprawie obniżenia uposażeń emerytowanych żołnierzy.
Mnie to ciekawi która będzie Renia na listach PO.
Ile dały te nabożeństwa żałobne pod sądem,
ten lans pod elektrownią o 7 rano
Ta konferencja o stowarzyszeniu Nasze Miasto Stalowa Wola, bez członków stowarzyszenia...
Antoni Antoni ruskich pogoni za sprawą Jarka wystrzeli gospodarka Beata Beata Beata wymiata Duda Duda czyni cuda oto hymn na kampanię wojenna jesień 2019
Ja się boję o struny głosowe jednego z dygnitarzy gdy w miescie pojawi się p. Beata vel Broszka... Oby tym razem się nie zerwały od ciągłego krzyczenia Beata, Beata, Beata...
Sagatowska nic dla Stalowej Woli nie zrobila. Jest na emeryturze i niech na niej sobie siedzi. Malo jej pieniedzy? Ktora to bedzie kadencja straconych szans? Jej syna przeciez Nadberezny usadowil na stanowisku prezesowskim. Malo jej jeszcze? Kazdy byle nie ta kobieta.
Weber, Krzek? Z czym do ludzi? Weber to interesowny typek dzialajacy tylko we wlasnym interesie. Nic konkretnego przez jego poslowanie w Stalowej Woli nie zrobiono. Przy okazji Pani Misko zobaczylaby co to prawdziwa praca. Siedzenie w biurze poselskim i puszczanie bakow w obrotowy fotel to chyba niezbyt rozwojowe zadanie? Moze przy okazji powiedzialaby co robila ze swoim mezem Panem Misko, urzednikiem urzedu marszalkowskiego w Krasniku przed ubieglorocznymi wyborami samorzadowymi?
Krzek, dyrektorka? Dajcie ludzie spokoj.
Patrzcie i sprawdzajcie. Skonczcie z dawaniem sobie kitu wciskac przez tych drobnych cwaniaczkow.
Weber nie nadawał się na urzędnika do pracy w gminie Zaleszany, nie zaliczył rozmowy kwalifikacyjnej za to u pisuarów może być nawet ministrem . Nie matura lecz chęć szczera w pisie zrobi cię ministrem, wystarczy tylko dobrze zrobić Jarosławowi Kaczyńskiemu i pójść z nim w tango
Komentarze
Lud jest zbyt ciemny, by móc rozsądnie wybierać liderów. Wyborcy po prostu nie mają kompetencji do tego, by racjonalnie oceniać, który kandydat jest najlepszy. To wnioski badawczy psychologów z Uniwersytetu Cornell.
Demokracja jest złym ustrojem, ale nikt jeszcze nie wymyślił nic lepszego – któż nie słyszał tych słów Winstona Churchilla? Nie da się z tym nie zgodzić: demokracja ma wiele wad, ale jest niewątpliwie lepsza, niż dyktatura ludzi owładniętych poczuciem wyższości własnej rasy albo chcących zrównać wszystko i wszystkich.
Zobacz też: Nacjonalista maszeruje, leming siedzi w domu
Teraz naukowcy z Uniwersytetu Cornell dołożyli do wad demokracji kolejną: ludzie są na nią za głupi! A konkretnie: ponieważ nie mają odpowiednich kompetencji i wiedzy, na przykład w dziedzinie gospodarki, nie są w stanie racjonalnie i dobrze ocenić, który z kandydatów najlepiej nadaje się na lidera. Wyborcy nie wiedzą, które pomysły są dobre, a które nie. To wnioski, do których doszli badacze pod wodzą psychologa profesora Davida Dunninga, cytowanego przez "Daily Mail".
W efekcie wielu głosujących po prostu niezbyt trafnie ocenia kandydatów i doprowadza do sytuacji, w której wygrywa wcale nie ten, kto ma najlepsze pomysły. Odkrywcze, że aż dech zapiera, prawda?
"Bardzo mądre pomysły będą trudniejsze dla ludzi do zaakceptowania, bo większość ludzi nie ma wyrafinowania niezbędnego do rozpoznania jak dany pomysł jest dobry" – stwierdza prof. Dunning w artykule "DM". Niestety, nie da się ukryć: ile z nas tak naprawdę wie, co oznacza zmiana stóp procentowych? Oczywiście, łatwo jest stwierdzić, że skoro i tak nie mamy bezpośredniego wpływu na takie decyzje, to po co się męczyć. Ale to zwykły konformizm: mamy bowiem pośredni wpływ na to, jaka jest władza w Polsce. Nawet, jeśli w dzisiejszej sytuacji wpływ ten wydaje się znikomy i pozorny. Ale przykład Ruchu Palikota pokazał, że jednak miejsce na zmiany jest – chociaż to nie czas i miejsce na ocenianie, czy to zmiany właściwe, czy nie.
Na szczęście, profesor Dunning i jego ludzie poszli dalej i doszli też do innych wniosków. Cała rzecz jest bowiem bardziej skomplikowana niż stwierdzenie, że "lud to idioci". W badaniach wykazano, że ludzie dość zgodnie potrafią wskazywać najgorszego kandydata. Trudno im jednak wybrać tego najlepszego – i tu leży pies pogrzebany. Dlaczego tak się dzieje? Nie chodzi tylko o to, że mamy zbyt małą wiedzę w różnych dziedzinach. To przede wszystkim kwestia tego, że nawet jeśli nasze kompetencje są niskie, to i tak oceniamy się lepiej, niż powinniśmy. Już samo bazowe założenie jest więc u nas błędne i tak samo błędna, siłą rzeczy, musi być nasza ocena innych osób.
Czytaj też: Smoleńsk, krzyż, marihuana – te tematy zniechęcają młodych do polityki
Rezultat? Symulacje przeprowadzone przez zespół prof. Dunninga wykazują, że w wyborach zazwyczaj wybieramy tych odrobinę lepszych niż przeciętniacy, ale nie doceniamy bardzo mądrych ludzi. I zapewne gdyby prześledzić losy polityczne różnych krajów, a także odrzeć je z mitomanii (wielu liderom udało się bowiem wmówić swoim wyborcom, że są Jedyni, Najmądrzejsi i Nieomylni), to teoria psychologa z Cornell by się sprawdziła.
W tej jakże smutnej informacji, że jesteśmy zbyt głupi, by wybrać sobie naprawdę dobrego lidera, jest jednak światełko w tunelu: demokracja przynajmniej odsuwa od władzy wyjątkowych idiotów. Oczywiście, wypadki przy pracy się zdarzają, ale wedle badań ekipy z Uniwersytetu Cornell demokracja w dużej mierze wyeliminowała wybieranie kandydatów, których kompetencje są poniżej przeciętnego człowieka.
Oczywiście, taki stan rzeczy jeszcze długo się nie zmieni. Dużo wody będzie musiało upłynąć w rzece o nazwie "edukacja", zanim staniemy się na tyle świadomi politycznie i gospodarczo, by wybierać naprawdę najlepszych kandydatów. Do tego jednak potrzebna jest nie tylko wiedza, nie tylko kompetencje – a cały proces zmian w naszej mentalności, których na razie na horyzoncie nie widać. Na pewno jednak każde z nas może przyczynić się do zmiany sytuacji i następnym razem, zanim oddamy głos w 2015 roku, podjąć wysiłek zrozumienia co tak naprawdę politycy do nas mówią.
Przyjechał mały zasraniec z PiSu?
Z jaką "rodziną" na rodzinny piknik przyjedzie prezes?
Ja wolę jechać na dożynki zaleszańskie do Turbi niż tu ten kabaret wyborczy oglądać! To taka impreza dla motłochu z nędznymi aktorami ale "głupi ludek wszystko kupi" jak mawiał Kurski!
Wolałem jak platformerskie obiecywacze zakócali zakupy w sobotę na targu
O której te kacze nieloty przyjeżdżają dziś do nas na zlot wyborczy? Podobno ma być prezes w trzech osobach boskich?
Weber do roboty, Sagatowska do wnuków .
... @~Zły .... a czemu cię tak to ciekawi ?.... przecież pójdziesz jak cielę na wybory i zagłosujesz na pis ....
Nie ma tam Renaty Butryn?
Taka dobra polonistka, takie dobre listy pisze...
Ja piorę wiceministra Marcina Warchoła jest to człowiek który pochodzi że Stalowej Woli i jest z tego dumny. Jest konkretnym człowiekiem na konkretnym stanowisku.
Weber przed kamerami obiecał most koło VIVO, a jak go nie wybiorą to kto za niego dotrzyma słowa?
Ludzie są za głupi na demokrację. Wyborów na kogo głosować, wybierają pod wpływem emocji, wywołanych przez speców od PR-u.
Do tej pory skreślałem wszystkich,Teraz zagłosuję przeciw pisowi i dojnej zmianie.
A babcie Sagatowską nie można ogciągnąć od koryta.Będzie przy nim aż do śmierci.
Totalniaki jeszcze pchają się w pobliże miejsc bliżej koryta
Nie poinformowali BIDULA, że projekt leży w sejmie od 02.12.2016.
Pewno w tym czasie dupuś był na nartach?
W PO kłócić się jeszcze nie przestają...
Mówię to z całą odpowiedzialnością. Jako prezydent Rzeczypospolitej nigdy nie podpiszę takiej ustawy” – zadeklarował, mówiąc że o podobnych obawach słyszał od „zaniepokojonych wdów”, które dzwoniły do niego w ciągu ostatnich kilku dni. Poprosił, żeby nie posługiwać się podczas kampanii „tego rodzaju kłamliwymi argumentami”.
Tymczasem, nie ma dymu bez ognia… Jak bowiem napisał na Twitterze Andrzej Rozenek, do pierwszego czytania w Sejmie został skierowany już projekt w sprawie obniżenia uposażeń emerytowanych żołnierzy.
Mnie to ciekawi która będzie Renia na listach PO.
Ile dały te nabożeństwa żałobne pod sądem,
ten lans pod elektrownią o 7 rano
Ta konferencja o stowarzyszeniu Nasze Miasto Stalowa Wola, bez członków stowarzyszenia...
Antoni Antoni ruskich pogoni za sprawą Jarka wystrzeli gospodarka Beata Beata Beata wymiata Duda Duda czyni cuda oto hymn na kampanię wojenna jesień 2019
Ja się boję o struny głosowe jednego z dygnitarzy gdy w miescie pojawi się p. Beata vel Broszka... Oby tym razem się nie zerwały od ciągłego krzyczenia Beata, Beata, Beata...
widać jak tam webera cenią, ha ha ha....
Nie Kamil Klinka tylko Kalinka.
A Co na to PO?
DALEJ KŁÓTNIE KTO na liście WYŻEJ!!
Sagatowska nic dla Stalowej Woli nie zrobila. Jest na emeryturze i niech na niej sobie siedzi. Malo jej pieniedzy? Ktora to bedzie kadencja straconych szans? Jej syna przeciez Nadberezny usadowil na stanowisku prezesowskim. Malo jej jeszcze? Kazdy byle nie ta kobieta.
Weber, Krzek? Z czym do ludzi? Weber to interesowny typek dzialajacy tylko we wlasnym interesie. Nic konkretnego przez jego poslowanie w Stalowej Woli nie zrobiono. Przy okazji Pani Misko zobaczylaby co to prawdziwa praca. Siedzenie w biurze poselskim i puszczanie bakow w obrotowy fotel to chyba niezbyt rozwojowe zadanie? Moze przy okazji powiedzialaby co robila ze swoim mezem Panem Misko, urzednikiem urzedu marszalkowskiego w Krasniku przed ubieglorocznymi wyborami samorzadowymi?
Krzek, dyrektorka? Dajcie ludzie spokoj.
Patrzcie i sprawdzajcie. Skonczcie z dawaniem sobie kitu wciskac przez tych drobnych cwaniaczkow.
A ja lubię moje miasto i zagłosuję na Rafała Webera i Joanne Sagatowską koniec kropka !!!
Mnie bardziej ciekawi która będzie Renia
Weber nie ma pojecia o budownictwie a został viceministrem to znaczy ze przecietny Kowalski moze byc premierem
W pisdu z takimi kandydatami zrobia z polski panstwo wyznaniowe z dutche Kaczynskim Jarosławem
Weber nie nadawał się na urzędnika do pracy w gminie Zaleszany, nie zaliczył rozmowy kwalifikacyjnej za to u pisuarów może być nawet ministrem . Nie matura lecz chęć szczera w pisie zrobi cię ministrem, wystarczy tylko dobrze zrobić Jarosławowi Kaczyńskiemu i pójść z nim w tango