Nie będzie dwóch nowych autobusów

Miastu nie udało się zdobyć dofinansowania na realizację projektu pn. „Rozwój niskoemisyjnego transportu miejskiego w gminie Stalowa Wola”. Oznacza to, że póki co nie uda się, jak planowano, uzupełnić floty miejskiej o cztery 12,5 m, zeroemisyjne autobusy elektryczne wraz z infrastrukturą do ich ładowania. Jak mówi wiceprezydent Renata Knap, zabrało naprawdę niewiele.

- Tylko trzech punktów brakło nam do uzyskania dofinansowania na realizację projektu „Rozwój niskoemisyjnego transportu miejskiego w gminie Stalowa Wola”. To dobry wynik, zważywszy na fakt, że warunki konkursu były nakierowane na duże miasta wojewódzkie. Premiowane były takie rozwiązania jak specjalne buspasy, czy sygnalizacja dla komunikacji miejskiej. Liczyliśmy się z takim wynikiem, ponieważ jednym z kryteriów aplikowania było również funkcjonowanie w mieście przynajmniej od roku systemu informacji pasażerskiej, podczas gdy w Stalowej Woli był on dopiero wdrażany. Bez względu na to aplikowaliśmy i uzyskaliśmy znakomity wynik. Wśród beneficjentów znalazły się takie miasta jak Gdańsk, Kraków, czy Wrocław- wyjaśnia wiceprezydent Stalowej Woli Renata Knap.

I jak wyjaśnia póki co zadanie to zostało odłożone do realizacji w przyszłości.

- Nie wykluczamy też aplikowania w kolejnych programach, które się pojawiają, po środki na realizację naszego projektu. Budowa pętli w Charzewicach natomiast została już zakończona jesienią ubiegłego roku. Została realizowana awansem przed rozstrzygnięciem konkursu o dofinansowanie, ze środków własnych miasta- dodaje wiceprezydent.

Obecnie miejski przewoźnik dysponuje 10 niskoemisyjnymi autobusami elektrycznymi. Realizują one blisko 45% wszystkich kursów komunikacji miejskiej. Po zakupie nowych pojazdów miało to być już 75%, co byłoby jednym z najlepszych wyników w kraju pod względem elektromobilności w komunikacji publicznej. Równocześnie z użycia wycofuje się stare Jelcze. Autobusy elektryczne są prawie dwukrotnie ekonomiczniejsze niż spalinowe.