Nikt nie chce zrobić dzieciakom ogrodów przy szkołach

Image

PSP7 jeszcze w tym roku, a PSP1, PSP2 i PSP5 niedługo potem… Plany były takie, że nieopodal tych szkół pojawią się ogrody społeczne, parki kieszonkowe wraz z całym zapleczem wypoczynkowym i edukacyjnym.

Nowoczesność miała się zetrzeć z tradycją, edukacja z przyjemnością. Niestety, nie było chętnych na realizację tego zadania. Ogrody miały posiadać kilka elementów pionierskich.

- Ogródki społeczne, parki kieszonkowe i elementy małej architektury z funkcją edukacyjno- przyrodniczą oraz zbiorniki na „deszczówkę”, do realizacji których przystępujemy w czterech różnych lokalizacjach naszego miasta, uczynią Stalową Wolę jeszcze bardziej zieloną i ekologiczną. Pionierskie i nowatorskie rozwiązania proekologiczne mają także na celu poprawę komfortu mieszkańców, dając piękne, zielone i nowoczesne miejsca odpoczynku i nauki przez zabawę – mówił miesiąc temu prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny.

Na to zadanie już są zarezerwowane pieniądze w budżecie miasta w kwocie około 1 mln zł. Ogrody powstaną z dofinansowaniem z funduszy norweskich. Czy znajdą się chętni w kolejnym przetargu na ich budowę?

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
Saint

~Kika ja właśnie napisałem o krajach skandynawskich w pozytywnym znaczeniu.
Takie zajęcia są bardzo istotne.
Niestety u nas jest masa nikomu niepotrzebnej teorii (poza nauczycielami, bo mają godziny), którą dzieci i tak zapomną.
I masz 100% racji, że "brak dotknięcia" powoduje, że te osoby nie potrafią wykonać najprostszych rzeczy.
Ale - niestety - duży w tym udział rodziców, którzy z całych sił "chronią" swoje bąbelki, sporo mogliby o tym powiedzieć nauczyciele zarówno z przedszkoli jak i szkół.
Wszystko na zasadzie "nie kop pana, bo się spocisz"

~Kika

ale racja i zgadzam się w 100% - takie ogródki powinny być dziełem uczniów przy wsparciu nauczycieli z różnych dziedzin, w tym techniki.

~Kika

Saint - przywołujesz przykład skandynawskiej edukacji więc wiedz, że tam zajęcia a'la ZPT (szycie, dłutowanie, wypalanie czy prasowanie)odbywa się bez trwogi na granicy fobii o niebezpieczeństwo i wypadek. "Zdarzenia" przy zdroworozsądkowym podejściu n-la traktowane są właśnie jako nauka - raz się oparzy i zapamięta, drugiego razu nie będzie. Oczywiście nie mówię tu o drastycznym barku nadzoru, kontroli itp. To polska domena - lepiej nie róbmy doświadczeń bo może coś wybuchnie;) zamiast zaplanować, przewidzieć, przeciwdziałać.
Nawet lekarze przestrzegają przed nadopiekuńczością w kwestii urazów, każda wywrotka, uraz uczy i wychowuje. Asekuracja kształtuje bezradność żeby nie powiedzieć kalectwo społeczne.

~igor

Podobno jest już pierwsze pozwolenie na budowę meczetu w Stalowej Woli

Saint

Niestety, ale podstawa programowa nie przewiduje tego co było kiedyś jako ZPT (za to przewiduje 2 godziny religii i dodatkowe lekcje historii pakowane do głowy tym dzieciakom zupełnie niepotrzebnie - zupełnie odmiennie niż w krajach skandynawskich, gdzie są zajęcia z prac domowych szeroko rozumianych), a poza tym pewnie szkoła nie posiada żadnych narzędzi do takich prac - nie mówiąc o zabezpieczeniu uczniów i bezpiecznym wykonaniu takiej pracy bez żadnego zdarzenia wypadkowego (wchodzimy już w odpowiedzialność za uszczerbek na zdrowiu - żaden nauczyciel się tego nie podejmie na własną rękę). Nie te czasy.
Gdyby był plan dania kasy szkołom na to, to szkoły by sobie to jakoś skalkulowały.
Poza tym takie zamówienie ogólne zawiera w sobie całość prac po to żeby tego nie dzielić na atomy.

~Aaaaaa
Takie sprawy to powinny robić dzieciaki szkolne wraz z nauczycielami na lekach geografii, biologi itd zawsze to nauka czegoś, radocha ogromna i satysfakcja że zrobili sami.
Wiadomo jakieś drewniane skrzynki to może wykonać jakaś nasza regionalna firma, a nie tyle pieniędzy wydawać, chyba sa ważniejsze sprawy w mieście.

~Aaaaaa

Takie sprawy to powinny robić dzieciaki szkolne wraz z nauczycielami na lekach geografii, biologi itd zawsze to nauka czegoś, radocha ogromna i satysfakcja że zrobili sami.
Wiadomo jakieś drewniane skrzynki to może wykonać jakaś nasza regionalna firma, a nie tyle pieniędzy wydawać, chyba sa ważniejsze sprawy w mieście.

Saint

Co to ma do rzeczy ? Jest robota, jest godziwa zapłata...
Idąc tym tokiem, to prezydent - jako zamawiający - źle oszacował zamówienie, więc "Zamiast zbierać podpisy i mącić, zamiast lansować się na konferencjach i marudzić zakasać rękawy i do roboty!"

~ekoterror
No przecież mamy tylu ekologów i społeczników wśród opozycjonistów i wielbicieli opozycji...
Zamiast zbierać podpisy i mącić, zamiast lansować się na konferencjach i marudzić zakasać rękawy i do roboty!

~ekoterror

No przecież mamy tylu ekologów i społeczników wśród opozycjonistów i wielbicieli opozycji...
Zamiast zbierać podpisy i mącić, zamiast lansować się na konferencjach i marudzić zakasać rękawy i do roboty!

Saint

Tytuł wprowadza w błąd.
Nie "nikt nie chce zrobić" tylko nikt nie chce zrobić poniżej kosztów i bez marży. A to zasadnicza różnica.

Samorząd nic nie produkuje (co jest łatwe i przyjemne) i żyje z pieniędzy właśnie tych, którzy mają to zrobić, ale oni muszą na tym wyjść na plus.
I tu jest clou tego zagadnienia.

On chyba myślał, że ktoś ma zamiar dołożyć do tego interesu.

~Greg91

Rozumiem, że uczniowe nie wybudują altanki albo wstawią ławki ale zasadzenie drzew czy krzewów byli by w stanie zrobić. Nie ma żadnych kółek LOP czy coś w tym stylu gdzie takowe mogłyby to zrobić? Ewentualnie wolonatiusze wzamian za ocene z Biologi/Przyrody.

~Rysiek

Dzieci wspólnie z nauczycielami powinny założyć taki ogród w ramach lekcji przyrody/biologii , przyjemne z pożytecznym

~Taka Prawda

Standardowa zagrywka. Najpierw ogłaszamy jakiś projekt który da nam poparcie, potem okazuje się że nie ma na niego pieniędzy, więc robimy przetarg, potem nr 2, potem 3 a potem i tak wszyscy zapominają że miało być. Ale co udało się poparcia i rozgłosu załapać to nasze.